sobota, 23 marca 2013

#3 Ból w Dubenhorn: Za wszystko trzeba płacić


Dubenhorn... Radochna skrzywiła się i splunęła w stronę szczura, przebiegającego przez kuchnię. Mężczyźni narzekają na brak roboty, ale na wojnę iść nie chcieli. Nawet ten dziwny krasnolud nie ma zajęcia. Kiedyś chociaż stary czarodziej się kręcił po karczmie i rozbawiał ludzi. Pokroiła zająca i wróciła na salę. Usiadła przy Vengerudzie i spojrzała na niego pytająco.

Zmęczony obecnością wśród tylu osób krasnolud jednym haustem dopił piwo i wstał. Jako że nie miał czym za nie zapłacić, najzwyczajniej wstał i ruszył w kierunku wyjścia. Całe zajście zauważył pilnie obserwujący gości właściciel karczmy, rosły facet bez jednego oka. W okolicy śmiano się, że mimo kalectwa widzi wszystko, co dzieje się w jego chacie. Spojrzał znacząco na Radochnę. Ta krzyknęła do krasnoluda:

- Pijesz, to płać! - W tej samej chwili zrobiło się wyjątkowo ciemno, zgasł kominek, a kilka osób opuściło swoje kufle. Z łoskotem potłukły się. Radochna zamarła na chwilę, ale zamiast zastanowić się nad sytuacją myślała o robocie. - No co? Idź do kuchni gary myć, jak nie masz czym zapłacić, a ja muszę posprzątać tutaj. – rzuciła w kierunku Vengeruda ścierkę.
- Chyba się z ogrem na rozum zamieniłaś! – Prawie krzyknął niewypłacalny gość, po czym szybko ruszył ku drzwiom. Gdy miał już wyjść, na jego drodze stanął właściciel. Różnica wzrostu między nimi wynosiła przynajmniej półtora metra.
- Ja się o to piwo nie prosiłem, ale jak dali to co miałem nie wypić – wymijająco powiedział krasnolud.
- Zapłać! – karczmarz utkwił w Vengerudzie swoje zdrowe oko.
- Zejdź mi z drogi, mam was wszystkich powyżej brody. – Powoli, acz zdecydowanie odsunął właściciela i wyszedł z karczmy. Na odchodne usłyszał jeszcze groźby pod swoim adresem, ale nie miały one już dla niego żadnego znaczenia. Myśląc tylko o tym, jak najszybciej znaleźć się w swojej izbie kroczył znajomą ścieżką. Nagle promieniujący ból przeszył jego głowę, od tyłu aż po samo czoło. Jedyne, co poczuł jeszcze przed utratą świadomości było błoto, w które wpadło jego bezwładne ciało.

Poprzednie części znajdziesz tutaj: #1 #2
grafika z foter.com

Brak komentarzy: